Ała, zabolało? bo mnie tak 🙂
prawda najczęściej jest niewygodna, a z reguły narzekamy na to co możemy zmienić.
wzięcie 100% odpowiedzialności za siebie i swoje życie to moment, w którym potrzebujesz pozbyć się wszystkich wymówek.
to jednocześnie moment, w którym dorastasz i pozbywasz się iluzji że rachunek za robienie minimum nigdy się nie pojawi.
zawsze jest cena, ale tylko nieliczni decydują się płacić ją za to czego chcą a nie za to czego nie chcą.
możesz żyć na kredyt, ale to tylko iluzja.
jeśli wydaje się Tobie, że teraz koszty są zbyt wysokie poczekaj aż dostaniesz rachunek za nic nie robienie.
kiedyś usłyszałam zdanie: „dyscyplina waży gramy, żal waży tony” te słowa są dla mnie tak mocne, że zawsze motywują mnie do działania.
pamiętaj, tego co teraz odkładasz na później już nigdy nie odrobisz bo ten aktualny moment jest tylko raz, dokładnie tu i teraz.
i tak, potrzebny jest wysiłek i podjęcie działania, konsekwencja i nieustępliwość.
Ty decydujesz czy warto.
Dorota
